Deszczyk pada kap, kap, kap
Ręce klaszczą, klap, klap, klap.
Chodzi sobie kot bury i przegania chmury.
Pierwsza chmurka całkiem mała
szybko z wiatrem odleciała.
Druga chmurka bardzo miła razem z kotem zatańczyła.
Trzecia poszła sobie spać,
czwarta wciąż chce deszczem lać kap, kap, kap.